„Hier ist meine Heimat”

Cztery dni minionego tygodnia spędził w swojej dawnej ojczyźnie Paul Bonin. Urodził się w 1941 roku w Nieżychowicach, które wtedy miało nazwę Schönfeld. Dziś jest mieszkańcem Paderborn w Niemczech.

Z wizytą pod pomnikiem w Krojantach.   |  fot. (je)

Rodzinne strony opuścił wraz z rodzicami jesienią 1945 roku kolejowym transportem w towarowym wagonie. W nowym miejscu został, tak jak jego ojciec, elektrykiem. Po maturze przez 35 lat pracował w szkole podstawowej, jako nauczyciel. Od 3 lat jest na emeryturze. W Polsce był po raz trzeci, zawsze tylko w Chojnicach i najbliższych okolicach. Uprzednio w 1998 i 2005 roku. Gdy był po raz drugi, dzięki uprzejmości aktualnych mieszkańców, miał okazję obejrzeć wnętrze rodzinnego domu, który nadal stoi w Nieżychowicach. Poznał wielu chojniczan i mieszkańców Nieżychowic, w tym i dawnych sąsiadów, z którymi utrzymuje serdeczne kontakty. W czasie tegorocznego pobytu znalazł czas na spotkanie się z nimi, odwiedził groby przodków na cmentarzu w Nowej Cerkwi. Zatrzymał się przy pomniku szarży pod Krojantami, obejrzał kościół w Zamartem. Szukając metryk urodzenia swoich rodziców, spotkał się z bardzo miłym przyjęciem i obsługą ze strony pracujących w chojnickim i czerskim Urzędzie Stanu Cywilnego.

Zapytany o wrażenia z pobytu w Chojnicach, Paul Bonin powiedział: „Widzę, że u was wciąż powstaje wiele nowych dróg i chodników. Pięknie odnowiono Bazylikę Mniejszą, gdzie zostałem ochrzczony. Każdy raz, gdy przyjeżdżam, widzę, jak coś upiększacie i zmieniacie. Korzystając z okazji, chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomogli mi w czasie pobytu w mojej ojczyźnie. Jak zdrowie pozwoli, za kilka lat przyjadę ponownie”.

(je)

  1. 17 sierpnia 2010  22:14   ziemia, historia, życie   Pamiętliwy

    Znam historię Polski, znam też historię Naszej chojnickiej ziemi więc Panu Paulowi i Jego bliskim wszystkiego dobrego życzę - bo na cmentarzu w Nowej Cerkwi jest pochowany mój ojciec, a mój syn był chrzczony w Bazylice.Pozdrawiam

    0
    0
  2. 17 sierpnia 2010  21:49   Pamiętliwy do anonima z 19:33   Pamiętliwy

    Czytanie tekstu ze zrozumieniem!!! Nie chodzi o mego dziadka ale o pradziadka, a ja mam nie około 60 lecz 32 lata. Co do tego, że "dziadek miał pecha" (!) rzeczywiście, we wrześniu 1939 roku nosił się na zielono i to z orzełkiem w koronie na furażerce - tak jak setki tysięcy Mu podobnych w Kraju nad Wisłą - to rzeczywiście PECH!. A wpojone Mu wartości przez Jego ojca, a mego prapradziadka, pomimo zdjęcia munduru nakazywały Mu walczyć dalej... zapewne teraz można to nazwać brzydkim nacjonalizmem. Pozdrawiam

    0
    0
  3. 17 sierpnia 2010  16:31   Ckliwe . Szkoda tylko, że ... (1)   Pamiętliwy

    Ckliwe . Szkoda tylko, że mój pradziadek też nie może odwiedzić swych stron na stare lata - po transporcie w wagonie bydlęcym został zagazowany w Oświęcimiu. I nie zrobili tego Marsjanie! Ale teraz liczy się poprawność polityczna...

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 17 sierpnia 2010  19:33   Jako katolik powinieneś ...   anonim

      Jako katolik powinieneś wybaczyc taka postawa rozwija nacjonalizm. Dziadek mial pecha znalazl sie w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie, podobnie, jak gość z Niemiec, ale to nie jego wina, ze dziadka nie masz, a swoją droga to musisz miec juz co najmniej 6 krzyzyk na karku

      0
      0
  4. 17 sierpnia 2010  12:48   Wtedy tak, ale do 1920 r ...   anonim

    Wtedy tak, ale do 1920 r były to ziemie niemieckie, a samo miasto Chojnice, przez zdecydowaną większość swojej historii miały o wiele z Niemcami niz z Polska do czynienia, ten fakt sie przemilcza, ale taka jest prawda.

    0
    0
  5. 17 sierpnia 2010  12:03   Pewnie wielu jest jewszcze ...   Chojniczanka z daleka

    Pewnie wielu jest jewszcze takich co w okresie wojny urodziło się na terenach dzisiejszej Polski. Wtedy to były ziemie pod okupacją niemiecką.

    0
    0
  6. 17 sierpnia 2010  08:45   pracuje za zachodzie i mimo ...   anonim

    pracuje za zachodzie i mimo iz zjezdzam co pare miesiecy to ciagnie mnie do domu ,więc nie dziwie sie paulowi,szkoda czas tak szybko leci a my zyjemy dziecinstwem i wspomnieniami-tak to juz jest.

    0
    0
  7. 17 sierpnia 2010  06:17   Jak czytam te posty, to tylko ... (1)   akcja "Wisła"

    Jak czytam te posty, to tylko kiwam głową z politowaniem na temat historycznej wiedzy dokonujących wpisów na forum. Trzeba sobie uzmysłowić, że jest to jest dramat setek tysięcy ludzi, dotyczy Polaków, jak i Niemców, nasze tereny masowo zasiedlali najczęściej mieszkańcy wywodzący się z kresów i województw wschodnich. Fakt, że Niemcy rozpoczęły wojnę nie może rzutować na wszystkich Niemców. Oni tak jak, Paul są też ofiarami hitlerowskiej ekspansji. Prawda jest tez taka, że akacja przesiedleńcza dla Niemców sielanką nie była. Każdy kto był Niemcem był postrzegany jako faszysta. Po wojnie ludność pochodzenia niemieckiego pracowała w Chojnicach przy odgruzowaniu miasta za miskę strawy, wcale nie byli hitlerowcami, wielu jak i rodziny miało korzenie w Chojnicach, nie wszyscy wyjechali po 1920 r. Ci, którzy dostali skierowanie przesiedleńcze do Chojnic, często wbrew woli nie mieli innego wyjścia. Nie każdy Niemiec to hitlerowiec, nie dziwie się Paulowi, że te strony traktuje jako swoje strony rodzinne, bo tak było. Faktem też jest, iż wielu za łapówki załapało się na listę przesiedleńczą do Niemiec w 1945 r. Niestety Polacy za pieniądze kupczyli miejscami na liście. Wielu z nich zostawiło swoje domostwa, które w ich rodzinach były od pokoleń, to co pozwolono im zabrać, to podręczny bagaż i nic więcej. Analogiczna sytuacja miała miejsce z przesiedleńcami z kresów. Zostawili swoje domostwa, swoje rodzinne strony, bo ich ojczyzna znalazła się w ówczesnym ZSRR, to, że urodzili się w Wilnie, Lwowie, Lidzie, Baranowiczach itp. Świadczy, iż nie są Polakami? Są, chociaż zawsze z sentymentem wspominają swoje rodzinne strony na wschodzie. Nie dziwie się Paulowi, że tu przyjeżdża, czuje sentyment tych stron jako do rodzinnych, bowiem wielu starych kresowiaków też tak czyni jadać na kresy w odwiedziny. Nie nadaremno powiadają, że zawsze ciągnie do rodzinnego gniazda, i obojętne czy jest to teraz w Polsce czy Niemczech, to nie ci ludzie są temu winni, a system jaki do tego doprowadził.

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 17 sierpnia 2010  09:18   akcja "Wisła", ...   anonim

      akcja "Wisła", 2010-08-17 06:17 Jak czytam te posty, to tylko .. PRAWDA - JESTEM MŁODĄ OSOBĄ I TEŻ TAK UWAŻAM

      0
      0
  8. 16 sierpnia 2010  22:42   OT BOHATER   elektryk

    Urodził się i stał się bohaterem, bo odwiedził. Wystarczy zostać elektrykiem, aby zostać bohaterem.

    0
    0
  9. 16 sierpnia 2010  22:32   W jakiej Ojczyżnie? (1)   bydlęcy wagon

    W Krojantach??? To jego dziadek albo ojciec powinien dostać kulkę za napaść na suwerenny kraj. Teraz robicie z nich bohaterów. Kogo wy reprezentujecie??? "W towarowym wagonie". Nas "transportowano w bydlęcym"!!!

    0
    0
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 17 sierpnia 2010  16:45   Dobrze, ze Paul Bonin podczas ...   Scorpio

      Dobrze, ze Paul Bonin podczas swojej wizyty w Chojnicach nie trafił na ciebie, bo pewnie byś go pobił. I kto robi z niego bohatera, ot przyjechał sobie i tyle...

      0
      0
  10. 16 sierpnia 2010  22:07   RACJA !!!   XYZ

    Każdego ciągnie tęsknota do miejsca swojego urodzenia i szukania swoich korzeni!!!

    0
    0
  11. 16 sierpnia 2010  21:56   Ot zawiłe ludzkie losy, ...   anonim

    Ot zawiłe ludzkie losy, wzruszający musi być taka wizyta.

    0
    0