Dwukadencyjność? Może być, ale bez prawa wstecz. Dziś debatowano na ten temat w Chojnicach

Zanim rząd ciemną nocą bez konsultacji i rozmów wprowadzi ustawę o dwukadencyjności z działaniem prawa wstecz, rozmowy odbywają się na poziomie lokalnym. Tak było dziś (28.02.) w Chojnicach. Wniosek? Dwukadencyjność tak, ale bez działania prawa wstecz.

Dzisiejszą debatę zorganizował PChS. Było merytorycznie, goście mieli okazję powiedzieć, co sądzą o dwukadencyjności.   |  fot. (olo)

Z inicjatywy stowarzyszenia Projekt Chojnicka Samorządność dziś w Centrum Edukacyjno-Wdrożeniowym odbyła się debata na temat planowanej przez rząd dwukadencyjności burmistrzów, wójtów i prezydentów miast. Rządzący nie chcą dać dobrego przykładu i nie chcą zacząć wprowadzania tej zasady od siebie, czyli posłów, skupiają się tylko włodarzach gmin, miast i miasteczek.

Dzisiejsza debata była merytoryczna, argumenty rzeczowe i co ciekawe, nie było wielkiego sporu o to, czy dwukadencyjność to dobry pomysł, czy zły. Tę zmianę uczestnicy debaty mogą zaakceptować. Dzieli jednak planowana chęć wprowadzenia przez PiS prawa działającego wstecz. I tu „wkopał” się poseł Aleksander Mrówczyński, który chyba zdradził plany rządu. - Jeśli prawo nie ma działać wstecz, to ile mamy jeszcze czekać – powiedział poseł Aleksander Mrówczyński.

Oczywiście nie zabrakło też „słownych perełek” Mariusza Brunki, który przyznał chociażby, że burmistrz Arseniusz Finster jest uwodzicielem… politycznym. Brunka przyznał też, że wolałby burmistrza Finstera pokonać w „normalnych” wyborach, a nie, że ktoś mu go po drodze „załatwi”. Burmistrz Finster pytał zaś czy Polska za chwilę nie stanie się krajem narodowo - katolickim.  

Debatę prowadził Kamil Kaczmarek, który jak się okazało albo jest jasnowidzem i czyta w myślach samego Pana Jarosława Kaczyńskiego, albo ma przecieki w PiS. Sam się do żadnej z tych wersji nie przyznał. – Pierwszą osobą i to już dawno temu, która powiedziała mi, że nie będę już burmistrzem Chojnic, bo będzie w Polsce dwukadencyjność z prawem działającym wstecz był Kamil Kaczmarek – przyznał dziś burmistrz Arseniusz Finster.

Ale to nie on zaczął dzisiejszą debatę, a właśnie moderator, wspomniany już Kamil Kaczmarek, który jako pierwszemu głosu udzielił posłowi PiS Aleksandrowi Mrówczyńskiemu. Po nim głos zabierali burmistrz Chojnic Arseniusz Finster, przedstawiciel PChS, radny i były kandydat na burmistrza Chojnic Mariusz Brunka, radny powiatowy i były poseł PO Leszek Redzimski oraz przedstawiciel Kukiz`15 Michał Gruchała. Po nich głos zabierali, komentowali lub zadawali pytania mieszkańcy Chojnic. A tych na dzisiejszą debatę przyszła garstka.

Kamil Kaczmarek: - Temat dwukadencyjności pojawił się jako zapowiedź przedstawicieli partii rządzącej. Miałoby to polegać na ograniczeniu możliwości startu włodarzom, którzy rządzą więcej niż dwie kadencje. Kwestią dyskusyjną jest chęć wprowadzenia zapisu dla tych, którzy już rządzą przynajmniej dwie kadencje.

Aleksander Mrówczyński, poseł PiS: - Z tym m.in. hasłem szliśmy do wyborów. Sprawa ta i fakt, że ma prawo zaistnieć od razu wywołuje dużo kontrowersji. Nie jestem zaskoczony tą sytuacją z wielu powodów. Na pewno dotknie to wielu samorządowców. Jeśli ta ustawa będzie oczywiście przegłosowana. Uważam, że każdy ma prawo do swojego zdania.

Arseniusz Finster, burmistrz Chojnic: - Prawo nie może działać wstecz. Zabiera mi się przez to moje bierne prawo wyborcze. Powinienem o tym wiedzieć, startując we wcześniejszych w wyborach. Nie jest też tajemnicą, że ma to dotyczyć też zarządów województw i powiatów. Są też inne pomysły rządzących. To rewolucyjne pomysły, w których partykularny interes ma Prawo i Sprawiedliwość.

- Jestem na nie dlatego, że w pierwszej kadencji samorządowcy mają zawsze silną motywację, a w tym przypadku w drugiej może już zabraknąć motywacji. Nas przecież weryfikują wyborcy. Jeśli ktoś podnosi argumenty i mówi o łamaniu prawa, o korupcji, o sitwie, klice to od czego są różne służby? Ja mogę zaakceptować dwukadencyjność, ale bez prawa działającego wstecz. Będzie z tą ustawą jak z reformą edukacji, że przejdzie prawie bez dyskusji. Na dziś nie wiemy nawet kiedy będą wybory. Mają być terminowo, ale mówi się, że szybciej.

Mariusz Brunka, PChS, radny: - W naszym programie wyborczym wpisaliśmy, że chcemy wprowadzić w Chojnicach dobrą praktykę dwukadencyjności. Nie wycofujemy się z tego, uważamy, że to dobre rozwiązanie, bo wspomaga konkurencyjność w polityce. Ludzie, którzy sprawdzą się w samorządzie mogą przecież awansować dalej. Burmistrz może zostać starostą i nic złego się nie stanie. Cieszę się, że prezes Kaczyński realizuje nasz program wyborczy. Cieszę się też, że wcześniej pan burmistrz Arseniusz Finster wprowadził inny nasz postulat, żeby w Chojnicach był jeden wiceburmistrz.

- Chciałbym, żeby wszyscy byli przywiązani do zasady, że prawo nie działa wstecz. Ustawodawcy w Polsce jednak wielokrotne się tego nie trzymali. Dwukadencyjność to decyzja polityczna, aby ułatwić i rozwiązać problem polityczny partii rządzącej. PiS chce ułatwić sobie najbliższe wybory eliminując przeciwników. Kiedyś eliminowano przeciwników inaczej, teraz stosuje się aktualizm czyli załatwienie bieżących spraw zmianami. Dwukadencyjność może być mobilizacją popychania ludzi dalej, ale może być rozumiana właśnie jako sposób na pozbycie się kogoś.

- Osobiście wolałbym pokonać burmistrza Finstera w normalnych wyborach, a nie, że ktoś mi go po drodze zlikwiduje. Jestem jednak przekonany, że samorządowcy się do tego przygotują. Kiedyś uważałem, że również w samorządach powinny być partie, ale obraz partii nie jest najlepszy i mimo różnych sporów rządzący w Sejmie mogliby się od nas w samorządzie uczyć.

Leszek Redzimski, radny powiatowy, były poseł PO: - Ja w swojej kampanii wyborczej mówiłem o dwukadencyjności. Każda organizacja potrzebuje świeżego spojrzenia na wiele rzeczy. Nie ma tendencji do zmian i ulepszania jeśli nie wchodzi ktoś świeży. Praktyka samorządowa jest prosta, pierwszy rok to realizacja obietnic wyborczych, dwa kolejne lata to praca bieżąca, a ostatni rok to podlizywanie się przez włodarzy wyborcom. W ostatnim roku włodarze kończą inwestycje, zlecają chętnie reklamy w mediach, promują się poprzez artykuły sponsorowane i mają przez to łatwiej w wyborach.

Michał Gruchała z Kukiz’15: - Patrząc na pobliskie powiaty, to na pewno przewietrzą się i może pojawią się młodzi ludzie z pomysłami. Obywatel powinien mieć możliwość zmiany władzy, gdy nie wykonała swoich obietnic lub się skompromitowała. Jedna lub dwie kadencje są twórcze, a potem nie ma pomysłu i dany włodarz myśli tylko, jak utrwalić swoją władzę. Władza powinna być po to, by rozwiązywać problemy obywateli, a nie martwić się o swoje stanowisko.

Mariusz Brunka: - Przypominam panu Redzimskiemu, że nie bronił pan dwukadencyjności w Sejmie jako poseł. Nie można myśleć o tych, którzy chcą wielokadencyjności, że tolerują patologię i sitwy. Osobiście jestem przekonany, że dwukadencyjność może zwiększyć konkurencję. Burmistrz w Chojnicach jest już za długo, bo 20 lat. Ale nie jest najdalej posunięty, oczywiście pod względem czasu rządzenia. Wszyscy lubimy pana wójta gminy Chojnice, ale on jest wójtem od 27 lat. Ludzie dostali tę możliwość wyboru 27 lat i od tego czasu wójt jest ten sam. Nowe pokolenie urosło i nie ma i nie zna żadnej innej perspektywy. Człowiek w takiej sytuacji boi się innego wyboru.

Aleksander Mrówczyński: - Mówi się tu o ograniczeniu startowania w wyborach samorządowych tylko dla partii politycznych. Idziemy za daleko. Proponuję o tym nie mówić i nie ferować wyników wyborów. Jeszcze nic nie ustaliliśmy w rządzie. Gdyby prawo nie miało działać wstecz, to ile mamy jeszcze czekać. Samorząd należy do obywateli, nie do PiS. My chcemy przywrócić samorząd obywatelom.

Arseniusz Finster: - Pierwszą osobą, która powiedziała mi, że nie będę burmistrzem, bo będzie dwukadencyjność z prawem działającym wstecz był Kamil Kaczmarek. Był więc już ten plan wcześniej, politycy PiS go znali i szli do wyborów wiedząc o tym zamiarze. Mogę myśleć, że moja funkcja burmistrza to zawód, ale co cztery lata poddaję się weryfikacji wyborców. Ludzie reagują i oceniają,

- W ostatnich wyborach Mariusz Brunka zabrał mi 30 proc., co mi się nie podobało. Moja najlepsza kadencja była trzecia. Wydaje mi się też, że jeśli PiS pozwoli mi na piątą kadencję, to będzie ona najlepsza. Apeluję do polityków, by o tę sprawę zapytali ludzi w referendum ogólnopolskim. Zapytajmy o to suwerena. Rządzący często mówią, że suweren dał im prawo rządzić. Tak, ale nie dał prawa do zmiany ustroju Polski. Proponuję więc referendum. Dla dobra sprawy. Jeśli jednak tak ma wyglądać nasz kraj, to ludzie tacy jak ja odejdą z samorządów. Nie chcę zapisywać się do żadnej partii.

Leszek Redzimski: - To zły pomysł, żeby na lokalnym poziomie ograniczać się w wyborach do partii.

Michał Gruchała: - Rządzący w nocy wprowadzą nową ustawę i nie będzie żadnej dyskusji, to jest arogancja władzy. Czemu nie ma rozmowy o dwukadencyjności dla posłów czy senatorów. Mamy 40 mln obywateli więc chętnych nie zabraknie. Głos zabrali również inni chętni.

Marek Szczepański, wicestarosta. – To jest ważny temat, a kierunek debaty idzie w złym kierunku. Samorządowcy sami siebie nie wybierają, robią to mieszkańcy. To są dobrzy menadżerowie, wybierani przez mieszkańców. To wszystko to są intencje polityczne, a nie zmiany dla dobra mieszkańców. PiS nie słucha suwerena, PiS sam powinien zaproponować referendum. Społeczeństwo obywatelskie to nie partia, w której są różne struktury. Prosiłbym za pośrednictwem posła, żeby zrobić dużą debatę.

Jacek Studziński: - Dyskusyjna jest kwestia działania prawa wstecz. Przyglądam się okolicznym samorządom i zmiany są konieczne. Rozwiązaniem może być powrót do wyborów pośrednich i nie będzie prawa wstecz, bo to radni będą mieli kontrole. Obecnie rady to parasole ochronne włodarzy. Komisja rewizyjna w Chojnicach nie rozliczy np. burmistrza za zmarnotrawione pieniądze np. wydanych 0,5 mln zł na projekt Balturium. 

- Powrót do wyborów burmistrza przez radnych może być więc rozwiązaniem tymczasowym. Nie zamknie to drogi obecnym włodarzom. Rada może wybrać obecnych włodarzy na następną kadencję. Uważam też, że ktoś, kto chce być radnym powinien przejść egzamin państwowy, bo ludzie w radach zieloni i poraża mnie ich niewiedz. Podstawy powinni znać. Kierowca jak chce jeździć musi zrobić kwalifikacje.

Mariusz Brunka: - Broń nas panie Boże przed państwowymi egzaminami na kandydatów.  Rządzić będą ci, którzy będą ustalać skład komisje egzaminacyjne. Trudno nam wszystkim zaakceptować wyniki wyborów. Tez może nie zgadzam się, oczywiście w żartach, że mieszkańcy Chojnic mnie nie wybrali na burmistrza, ale łaski nie ma. Powinno być jak najmniej ograniczeń wejścia do polityki i jak najwięcej ograniczeń, kiedy w polityce się jest.

Arseniusz Finster: - Wybory pośrednie są złe, to cofnięcie się w czasie. Powinny być JOW-y i wybory bezpośrednie. Jackowi Studzińskiemu odpowiem, że samorządy muszą przygotowywać takie drogie projekty, żeby startować w konkursach i starać się o pieniądze. Czasami przegrywają, nie dostają środków i projekty leżą na półkach. Mam jednak inne pytanie, czy my będziemy krajem demokratycznym czy już wkrótce krajem narodowo-katolickim.

Aleksander Mrówczyński: - Jak ktoś nie chce, to nie zobaczy, ile ten rząd już dokonał. A 22 grudnia na rynku w Chojnicach przekroczono granice mówiąc, że jestem wstydem dla Chojnic. To, że należę do innej partii i że dokonujemy zmian nie daje komuś prawa, żeby tak o mnie mówić. Staram się być życzliwy. Zachowujmy umiar w języku. Ja tak robię i jestem za to chwalony.

Wojciech Rolbiecki: - Rozmawiamy dziś o sprawie, której nie ma. Referendum to nie jest remedium na wszystko. Referenda nie mają chyba sensu w naszym kraju. Mamy fałsz, bo jak były referenda to niektórzy nawoływali, żeby nie iść. Są patologie w samorządach, nie mówię o Chojnicach i naszym regionie, ale kwintesencją jest Warszawa. Cieszę się, że my jesteśmy zieloną wyspą w tym. Wybory pośrednie pokazały w powiecie chojnickim jak to wygląda przy wyborach starosty.

Arseniusz Finster: - Referendum nie jest remedium. Jednak zapytajmy w nim Polaków o kilka spraw, a nie o jedną. Wówczas liczba problemów i problematyka przyciągną.

Mariusz Brunka: - Panie burmistrzu, pan nie ma czystego sumienia w temacie referendum i to naszego lokalnego.

Aleksander Mrówczyński: - Mówię o tym od dawna, że najważniejszy jest wyborca. Od lat nawoływałem m.in. poprzez lokalne media do zwiększonej frekwencji wyborczej. Nasza aktywność polityków w tym temacie jest mierna. W Chojnicach kandydatów na burmistrza przybywa.

Arseniusz Finster: - Jeśli PiS przegłosuje zmianę ordynacji wyborczej sam, a reszta posłów z innych partii będzie przeciwko, to będzie to kulawa ordynacja wyborcza. To będzie lipa, która będzie służyć tylko eliminacji kandydatów. Proszę spojrzeć, w radzie miejskiej w Chojnicach są przedstawiciele tylko jednej partii politycznej. Powinny być okręgi jednomandatowe i skończyłyby się wojenki PiS i PO. Jest już na pewno gotowa ustawa, nie będzie żadnej dyskusji, bo wy nie chcecie debatować, przykro mi, ale tak jest.

Bożena Stepień: - Wspomniany tu wójt Zbigniew Szczepański rządzi gminą już 27 lat. Zgadza się. Bywam na zebraniach sołeckich i proszę mi uwierzyć, że chciałabym, żeby każdy włodarz miał takie poparcie, jak ma wójt. Jest wybierany i popierany przez mieszkańców. Co do wyborów może warto zrobić, by zwiększyć frekwencję, by były obowiązkowe albo przez internet. Pan poseł wspomina, że chcecie słuchać suwerena, obiecaliście to wyborcom, a jak się to będzie miało do referendum w sprawie reformy edukacji. Jak pan zagłosuje w tej sprawie i jak pan głosował w sprawie wycinki drzew?

Mariusz Brunka: - Wójt się weryfikuje przez wybory. Jeśli jednak jest ta sama osoba od tylu lat, to ludzie nie mają punktu odniesienia, widzą jedną osobę i każdy inny kandydat oceniany jest według wójta.

Aleksander Mrówczyński: - Nie wolno zakazywać nikomu wycinki drzewa w jego ogrodzie, bo na przykład posadził je za blisko domu mu przeszkadza lub zagraża. Jestem fachowcem od oświaty, tworzyłem nową szkołę, przy mnie zmieniały się licea. Mogę na ten temat bardzo długo dyskutować, bo mam sporo argumentów. Jestem przeciwny referendum w związku z reformą oświatą. Będę głosował przeciwko referendum.

Leszek Redzimski: - Pomysł, by wprowadzić przezroczyste urny wyborcze to Białoruś i pilnowane ludzi, jak głosowali. Łatwo można złamać tajność wyborów. Przypomnę, że PO miała też dwukadencyjnośc, bo suweren zdecydował i odsunął PO od władzy. PiS jednak ma mało wspólnego z prawem i sprawiedliwością. Ofiarami tego będą burmistrzowie i wójtowie lokalni, a tak naprawdę rządzącym chodzi o przejęcie Gdańska, Łodzi i takich miast. To im przyświeca. A reforma edukacji jest nieprzygotowana i to też jest uderzenie w burmistrza i wójta, bo ludzie powiedzą właśnie, że to Finster czy Szczepański źle to zrobili.

Arseniusz Finster: - To bzdury, które opowiada PiS, że w związku z reformą oświaty nikt nie straci pracy. Stracą nauczyciele pracę.

W związku z tym, że dyskusja zaczęła uciekać z torów Kamil Kaczmarek zakończył ją.

Tekst i fot. (olo)


  1. 1 marca 2017  19:10   qwerty   anonim

    PRAWO NIE DZIAŁA WSTECZ??? - KPINA!!! A jak PO PSL wprowadzili wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn na 67 lat - to co??? To nie było działanie prawa wstecz???

    10
    6
  2. 1 marca 2017  17:06   Spotyka się towarzystwo ...   anonim

    Spotyka się towarzystwo starszych panów i dyskutują, co tu zrobić, zeby się nie narobić, ale zarobić, czyli norma. Rozmowa z Finsterem na temat kadencyjnośći nie ma sensu on nie raz nie dwa,wygłaszał takie tezy, że jest niezastąpionym narcyzem. Zapomniał jeszcze dodać o sobie kilku innych bardzo prawdziwych określeń. Dwukadencyjność zmiecie układy...tego się boją panowie starsi.

    10
    7
  3. 1 marca 2017  15:14   Prawo nie powinno działać wstecz,   gość

    ale inaczej nie da się ruszyć przyspawanych.

    11
    5
  4. 1 marca 2017  15:12   Prawo nie powinno działać wstecz,   anonim

    ale inaczej nie da się ruszyć przyspawanych.

    7
    5
  5. 1 marca 2017  13:44   "Białoruś" (1)   anonim

    Leszek Redzimski: - "Pomysł, by wprowadzić przezroczyste urny wyborcze to Białoruś i pilnowane ludzi, jak głosowali. Łatwo można złamać tajność wyborów." Czy Pana partia która wprowadziła zmiany w prawie wyborczym dotyczące przeźroczystych urn, której jest Pan przewodniczącym w Chojnicach to Białoruś ??? Co na to władze Pana partii ? http://wiadomosci.wp.pl/kat,1019379,title,Zmiany-w-prawie-wyborczym-Przezroczyste-urny-i-nagrywanie-pracy-PKW,wid,17546490,wiadomosc.html?ticaid=118b66

    9
    8
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 2 marca 2017  15:44   Donosik   anonim

      jaki miły donosik z własnego(?) grona.

      2
      0
  6. 1 marca 2017  11:44   Czas na zmiany (1)   kibol

    Panie Fin ster! Nie tak dawno za Pana rządzenia był robiony kapitalny remont, który jest spieprzony w całości. Trybuny za małe, odwodnienie beznadziejne, zadaszenie toporne ... Stare trybuny mogły pomieścić ponad 10 tyś. widzów a zrobiono widownie jakby MKS miałby cały czas kiblować w piątej lidze. Już wtedy trzeba było myśleć przyszłościowo i nie stawiać pomników miernej jakości. Podobnie może być z częścią DW 212 czy rewitaliacją dworca. Społeczne pieniądze należy wydawać bardzo sensownie. Pan jest omylny jak każdy przeciętny obywatel tego kraju. Czas na zmiany!

    18
    9
    Pokaż/ukryj odpowiedzi
    • 1 marca 2017  12:50   Zachodzę w głowę ,ale nie ...   Charzykowianin

      Zachodzę w głowę ,ale nie mogę doszukać się zależności między krajem narodowo-katolickim, a reformą samorządów i dwukadencyjnością włodarzy. A chojniczanie " chwytają" takie wydmuszki. Przypominam tylko o burmistrzowskich rozważaniach drogi krzyżowej ,ale pewnie usłyszę ,że były neutralne światopoglądowo .

      7
      4