Chojniczanka na szóstkę

Chojniczanka zgodnie z planem pokonała dziś u siebie Jarotę Jarocin i nadrobiła stratę do prowadzącej dwójki – Energetyka i Bytovii. Do zakończenia rundy jesiennej pozostała jedna kolejka i chojnicki zespól ma sporą szansę zakończyć rundę na podium.

10 listopada 2012  16:00

Podziel się:  

CHOJNICZANKA – JAROTA JAROCIN 2:0 (1:0)
Bramki: Marcin Garuch, Krystian Feciuch.

Chojniczanka: Krakowiak - Bednarek, Markowski, Sylwestrzak, Iwanicki, Garuch (84. Dziubek), Feciuch, Rysiewski (85. Laskowski), Bejuk (71. Feruga), Orłowski, Mikołajczak (80. Michał Szałek).

Kontrowersje wokół transparentu

Mecz rozpoczął się z 15 minutowym opóźnieniem. Delegat PZPN Zdzisław Czyrka z Witnicy koło Gorzowa Wielkopolskiego, na co dzień prezes Browaru Witnica, nakazał zdjęcie transparentu zawieszonego przez kibiców z okazji przypadającej jutro rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Zdaniem delegata napis, a konkretniej cytat z Józefa Piłsudskiego „Półtora wieku walk, krwawych nieraz i ofiarnych, znalazło swój tryumf w dniu dzisiejszym” nie był związany z meczem i nie mógł się on rozpocząć nie tylko do momentu zdjęcia go z płotu, ale również wyniesienia poza stadion. Kibice z sektora „C” na znak protestu najpierw odśpiewali hymn, a później wyszli razem z przygotowaną oprawą poza stadion, skąd dopingowali Chojniczankę.

Kwadrans w korytarzu

Pretensje do delegata mieli również trenerzy i piłkarze, bowiem przez 15 minut zawodnicy musieli stać na korytarzu klubowym i czekać. A to mogło skończyć się kontuzją, bowiem zawodnicy wyszli na murawę po długim czasie od rozgrzewki. Przerwa lepiej podziałała na gospodarzy. Już w 3 min. Marcin Garuch wykorzystał dobrą sytuację i szybko dał prowadzenie. Była to prawie identyczna sytuacja, której „Mały” nie wykorzystał tydzień temu w 2 min. meczu z Bytowią.

- Długo analizowaliśmy tamtą sytuację z Bytowa, ale tym razem Marcin wiedział, jak się zachować – mówi Mariusz Pawlak, trener Chojniczanki. Po bramce Chojniczanka kontrolowała mecz, była zespołem zdecydowanie lepszym, a zabrakło tylko potwierdzenia w postaci kolejnych goli.

W drugiej części meczu Jarota, nie mając nic do stracenia, zaatakowała odważniej. Chojniczanka świadomie cofnęła się i zaczęła groźnie kontrować. - Zmieniliśmy koncepcję, zagraliśmy niżej – mówi trener Pawlak.

Mimo kilku okazji napastników decydującą o losach meczu bramkę po ładnym rajdzie w polu karnym zdobył Krystian Feciuch i Chojniczanka zwyciężyła 2:0. Było to szóste zwycięstwo Chojniczanki w tym sezonie u siebie (na 8 meczów). Jako że punkty straciły prowadzące w tabeli Energetyk i Bytovia, to chojnicki zespół nadrobił do nich po dwa oczka.

Ciekawie zapowiada się ostatnia kolejka. Chojniczankę czeka w sobotę trudny mecz w Kluczborku, a już w piątek w Rybniku zagrają ze sobą liderzy – Energetyk z Bytovią.

Powiedzieli:

- Cieszymy się z tej wygranej i czekamy jeszcze na ten jeden mecz w Kluczborku – powiedział tuż po meczu kapitan Chojniczanki Robert Bednarek.

Zbigniew Smółka, trener Jaroty: - Chojniczanka wygrała zasłużenie, była bardziej zdeterminowana, bardziej stanowcza i konsekwentna. Mamy teraz w Jarocie bardzo trudną sytuację, ale mam nadzieję, że utrzymamy drugą ligę .

Mariusz Pawlak, trener Chojniczanki: - Pierwszą połowę zagraliśmy bardzo dobrze. Pomogła nam szybko strzelona bramka. Wygraliśmy dziś zasłużenie i najważniejsze są trzy punkty, szczególnie po porażce w Bytowie. Przed nami jeszcze jedno trudne spotkanie w Kluczborku.

Tekst i foto: (olo)

 Pozostałe wyniki

Zagłębie Sosnowiec - KS Polkowice 0:1       

Gryf Wejherowo - Elana Toruń (11.11.)         

Rozwój Katowice - Tur Turek 0:1     

Lech Rypin - Ruch Zdzieszowice 2:3  

MKS Oława - Raków Częstochowa 1:3

Calisia Kalisz - Górnik Wałbrzych 1:1    

Chrobry Głogów - Energetyk ROW Rybnik 1:1         

Bytovia Bytów - MKS Kluczbork 1:1